Kiedy w maju i czerwcu 2016 roku okazało się, że "Kapitan Ameryka - Wojna Bohaterów" odniósł sukces, nikt nie spodziewał się, że końcem roku "Doktor Strange" też sukces odniesie
i że będzie on całkiem spory :)
i że będzie on całkiem spory :)

w kolejnym marvelowskim przedsięwzięciu nie było raczej duże.
I w związku z tym jego rola nie będzie raczej epizodyczna. Może i nie będzie wielka. Powinna być raczej kluczowa.
Zgodnie z informacją w Disneyowskim newsletterze D23: "Jeśli chcesz więcej międzygalaktycznych akcji bohaterów ratujących świat, to w listopadzie "Thor: Ragnarök" połączy siły Thora, Hulka i doktora Strange'a, którzy stawią czoła wszelkiemu międzygalaktycznemu złu, zarówno temu znanemu jak i nowemu".
Ten solidny udział Strange'a został potwierdzony, kiedy w końcowych scenach "swojego" filmu został on wrzucony do universum Thora obiecując pomoc :)
A co wiemy o nowym "Thorze"?
Termin Ragnarök odnosi się do skandynawskiej mitologii i oznacza zmierzch bogów, wywołany śmiercią wielu z nich w wyniku walki z olbrzymami pod wodzą Lokiego. W wyniku tej walki świat i Asgard, siedzibę bogów, strawi ogień, wszystkie gwiazdy zgasną, a Ziemię zaleje wielkie morze.
Z tego wynika, że w marvelowskiej produkcji pojawią się wątki apokaliptyczne!


Wiemy więc, że pojawi się Blanchett, będzie Tessa Thompson jako Valkiria, Jeff Goldblum jako Wielki Mistrz (The Grandmaster), Karl
Urban zagra Skurge'a, do aktorów dołączy również Sam Neil!

Kamień Czasu jest przy Strange'u :)
Czekamy na październik!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz