Na początku 2020 roku, w surowym krajobrazie nowozelandzkiego
regionu Otago, Benedict Cumberbatch został poddany testowi na
męskość. Do roli
ranczera z Montany
w
1925
roku ze skłonnością do okrucieństwa w
film
ie Jane Campion
"The
Power of the Dog" (Psie pazury), brytyjski aktor nauczył
się wielu nowych umiejętności, w tym gry na banjo, skręcania
papierosa jedną ręką i kastracji byka. Jednak w jednej z pełnych
napięcia scen na koniu, w której jego postać pełni rolę groźnego
mentora życia na ranczu dla
wrażliwego
młodzieńca granego przez Kodi Smit-McPhee, Cumberbatch miał
zagwizdać, by przywołać psa.
Sytuacja zdarzyła
się po raz pierwszy w
jego karierze
,
kiedy aktor wcielał się w postać podczas zdjęć, a żeby
przygotować się do tej sceny, obejrzał niezliczoną ilość filmów
na YouTube na temat gwizdania, ćwicząc codziennie w drodze na plan.
"Robiłem to
wiele razy, znowu
,
i znowu
, i znowu" - mówi Cumberbatch.
W kluczowym momencie, Smit-McPhee pamięta, że usłyszał pusty
świszczący odgłos pochodzący od swojego partnera, a następnie
Cumberbatch wymruczał
pod nosem "Cholera!"
...
Nie tak powinno się postępować, gdy chce się zagrać groźnego i
charyzmatycznego kowboja. Ale w pewnym sensie było to idealne
rozwiązanie. "The Power of the Dog",
pierwszy film Campion z męskim bohaterem, opowiada o miażdżącym
ciężarze męskości w roli głównej.
"To lekcja o tym, jak bardzo możesz się zaplątać, jak
toksyczna może stać się męskość, jeśli twoja prawdziwa
tożsamość nie jest dozwolona lub tolerowana czy
akceptowana" - mówi Cumberbatch o filmie, który Netflix będzie
wyświetlać w kinach od 17
listopada, przed premierą 1 grudnia w
serwisie streamingowym. Po premierach w Wenecji i Telluride, "The
Power of the Dog" pojawi się na
Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto 10 września,
w ramach prezentacji do nagrody "Tribute" dla
aktora. Pojawienie się filmu jako
uczestnika w trzech najważniejszych
jesiennych festiwali
filmowych już ustawiło go
jako mocnego uczestnika w biegu po
nagrody, z występem Cumberbatcha w roli głównej (po wielu próbach
udało mu się zagwizdać).
Rola jest poważną odmianą dla
45-letniego aktora, który najbardziej jest znany z grania
inteligentnych, wyrafinowanych postaci,
takich jak Sherlock Holmes w serialu BBC, matematyk Alan Turing w
nominowanym do Oscara w 2014 roku w filmie The Imitation Game oraz
neurochirurga-magika Doctora Strange'a w filmach Marvela. "The
Power of the Dog" pojawia się w momencie, w którym
Cumberbatch jest wszechobecny na ekranie.
W przeciągu ośmiu
miesięcy trzy filmy, w których
Cumberbatch jest gwiazdą i producentem, trafiają
do widzów: dramaty The Courier i
The Mauritanian, które już się ukazały
w tym roku, oraz The Electrical Life of Louis Wain, który
wyświetlany jest na TIFF i Telluride przed premierą kinową i
online przez Amazon. Poza tym aktor ma
znaczący udział w "Spider-Manie:
No Way Home", który Sony wypuści
17 grudnia, a także i skończył zdjęcia
do drugiego indywidualnego filmu Marvela,
"Doctor Strange in
the Multiverse of Madness", który ma
się ukazać 25 marca 2022 roku.
"To szalone, jak wiele mam jeszcze
przed sobą" - mówi Cumberbatch. "Oczywiści,
że istnieje lekki niepokój związany z przeciążeniem
w stylu 'Czy ludzie będą ... jak
zareagują' To jest zwyczajnie
dużo. To jest zwyczajnie dużo
dla mnie. Ale wiesz co? Jeśli człowiek
może być dumny z pracy i jeśli jest ona różnorodna i
urozmaicona, to świetnie. Po prostu trzeba się
z tym pogodzić."
Campion obsadziła Cumberbatcha wbrew
typowi postaci w filmie "The
Power of the Dog" po spotkaniu, które obydwoje
opisują jako niezręczne. To było w Malibu w 2019 roku, w
domu, w którym Cumberbatch przebywał ze swoją żoną, reżyserką
teatralną Sophie Hunter, i ich trzema synami w wieku 2, 4 i 6 lat.
Podczas gdy Cumberbatch
miał pracować w
tym filmie
wychodząc poza
swoją
stref
ę komfortu, stawka była wysoka
również dla
Jane Campion.
The
Power of the Dog to jej pierwszy od ponad dekady film w
karierze, w której w centrum uwagi
nie stawia
kobiety; Campion wkroczyłaby na nowe terytorium z filmem o Philu
Burbanku, sadystycznym właścicielu
rancza.
Przeciwstawia się on młodej wdowie
(Kirsten Dunst), która poślubia jego brata (Jesse Plemons). "Po
ruchu #MeToo naprawdę poczułam, że grunt się pode mną
osuwa"
- mówi Campion.
"Czekałam na coś
takiego [ten ruch] przez całą moją karierę, ponieważ wcześniej
nie czułam się dobrze z męskim bohaterem. Było tak
niewiele
filmów o kobietach lub robionych przez kobiety, że chciałam
opowiadać tylko historie z kobietami w roli głównej
".
Wyzwolona przez mnożące się filmy i programy telewizyjne z
udziałem jej płci, "mogłam po prostu iść tam, gdzie
chciałam, dokądkolwiek zmierzało moje serce".
Campion doceniła pracę Cumberbatcha
od czasu, gdy zobaczyła go grającego nieszczęśliwego arystokratę
w miniserialu BBC "Parade's End"
(Koniec defilady) z 2012 roku, a kiedy do reżyserki dotarła
wiadomość, że Cumberbatch jest zainteresowany jej projektem, "nie
wiedziałam tak na prawdę, jak wiele z
tego zostało zorganizowane przez jego agentów lub przez jego żonę"
- mówi. "W zasadzie może to była jego żona, bo ona chciała
go widzieć jako kowboja" Campion wiedziała, że Cumberbatch
ma odpowiedni zakres emocjonalny i prezencję do tej roli. "Ben
jest obsesyjnie słodki, ale nie jest narcyzem"
- mówi Campion. "On wie, co jest co. Całkowicie uwierzyłam,
że może być tak twardy, okrutny i podły, jak tylko tego
potrzebowaliśmy."
Cumberbatch, równie podekscytowany,
przygotował się do spotkania oglądając ponownie film Campion
"Fortepian" z 1993 roku i czytając powieść Thomasa
Savage'a z 1967 roku, którą Campion adaptowała na potrzeby swojego
scenariusza. "Przez całą rozmowę myślałem, że jestem
przesłuchiwany" - mówi Cumberbatch. "Pomyślałem: 'Ona
właśnie sprawdza, czy jest w stanie wytrzymać ze mną'".
Kiedy spotkanie dobiegało końca,
Cumberbatch opowiadał: "Zapytałem 'I jak,
robimy to?', a ona zaczęła chichotać w
stylu 'Tak, chciałam tylko poznać
mojego Phila'... po prostu zarumieniłem
się z podniecenia."
Campion nie miała
jednak zamiaru zawierać tego dnia transakcji. "To było
niezręczne, bo to nie była oferta" - mówi Campion. "Mieliśmy
się po prostu spotkać i porozmawiać o tym. Ale potem [Benedict]
powiedział coś, co sprawiło, że pomyślałam,
że on pomyślał, że mu proponowałam
rolę, więc pomyślałam: 'O rany, OK. Miałam wrócić i
zgłosić się do producentów, ale nie mogę być niegrzeczna...
więc będę się zachowywać tak,
jakby to się działo.... Taaak.
OK. On może tę rolę dostać."
cdn.