086. Jestem wielkim szczęściarzem - mówi Benedict Cumberbatch



Niemiecka telewizja ARD emituje 11 czerwca ostatni odcinek 4 serii Sherlocka
(nasza telewizja już to zrobiła, cud jakiś!)
Z tej okazji niemiecki portal TZ.de publikuje wywiad z Benedictem Cumberbatchem.
Ja korzystam z przekładu na angielski z tego bloga :)
Choć jest też dużo lepsza (nie z translatora googla) wersja wywiadu na portalu diebedra.de


Benedict Cumberbatch zbudował swoje imperium, szczególnie w kontekście fanek, w ciągu ostatnich kilku lat. Czy jego żona jest czasami zazdrosna, nasz Brytyjczyk ujawnia w wywiadzie.

Jest jednym z najbardziej poszukiwanych gwiazd ekranu w Hollywood. Tylko w ostatnich dwóch latach Benedict Cumberbatch nakręcił pięć filmów i jest regularnie widywany w TV jako Sherlock Holmes. Finał sezonu czwartego 11.06. w niemieckiej telewizji ARD.


Obecnie dodatkiem do twojej pracy jest to, że ty i twoja żona macie jeszcze w domu synów: dwuletniego Christophera i trzymiesięcznego Hala. Czy zawodowo ten podwójny stres to nie jest za dużo stresu?
BC: To nie jest stres tylko błogosławieństwo. To nieprawdopodobne, że dostaję jakiekolwiek role w ogóle. I to, że mogę spośród nich wybierać, że są zróżnicowane, i że wygląda na to, że ludzie je lubią - czego oczekiwać więcej?
Czy w ogóle spodziewałeś się, że serial będzie tak popularny? Co sprawia, że twoja wersja Sherlocka Holmesa jest taka popularna?
BC: Nie mam bladego pojęcia. Może to jest dobre, że nie robimy zbyt wielu odcinków? Więc fani wyczekują co się stanie, a my wyglądamy świeżo i jesteśmy zrelaksowani (śmiech). Tak na poważnie, myślę, że kluczem jest to, że wszyscy w serialu mają swoje słabości i popełniają błędy. Publiczności jest łatwiej identyfikować się z takimi postaciami.
Pies Toby sprawił zawód Sherlockowi.
Finałowy sezon trwa (chodzi o telewizję niemiecką!). Jaka była jego największa atrakcja? Najlepszy moment?
BC: Bez wątpienia Toby, pies z ostatniego epizodu. Podczas zdjęć psiak nie chciał się przenieść z miejsca. Okazało się, że nie znosił asfaltu i ludzi. Był wychowany na wsi i to wszystko to była komedia, żeby go zmusić do biegania.
Holmsowie mają jakąś romantyczną relację z twoim płaszczem. Czy jest jakaś odzież w życiu prywatnym...
BC: Z kim mam związek intymny? (śmiech) Byłoby fajnie, gdybym mógł powiedzieć teraz, że w dzieciństwie ciągnąłem za sobą chustę czy kocyk. Ale czegoś takiego nie ma. Wszystkie moje ubrania są raczej nudne, wszystko raczej monochromatyczne głównie srebrne, szare albo niebieskie.
Fani znajdą cokolwiek poza bezbarwnością.. Nadają temu status kultowy.
BC: To jest coś o co nigdy nie walczyłem, ale to należy do profesji aktora. Największe problemy mam z grą słów, którą urządzają moje niektóre inteligentne, zabawne i kreatywne fanki  w związku z moim nazwiskiem.
Czy  żona Cumberbatcha, Sophie jest zazdrosna o fanki?
Fanki podpisują się Cumberbitches (tłumaczenie: "Cumber-dziwki")
BC: Taaak, to brzmi trochę samoponiżająco... Oświadczyłem publicznie, że byłbym szczęśliwszy, gdyby złagodzić nieco to określenie. Ale finalnie każdy może sam sobie zdecydować co ma na myśli.
Czy twoja żona jest zazdrosna o tą kobiecą uwagę?
BC: Sophie mnie kocha i jest dumna z mojej pracy. To jest to, co się liczy. Jesteśmy sobie przeznaczeni i pasujemy do siebie. I dlatego ona nie ma problemu z tym całym kramem. Jest pewną siebie kobietą. A ja jestem szczęściarzem.
Jak sobie radzisz ze sławą?
BC: Zamierzam ją ukryć i cieszyć się pięknymi chwilami jakie mam jako aktor. Łatwo jest dać się ponieść przez szum który się tworzy w okół człowieka. Dlatego nic nie jest ważniejsze, jak mieć przy sobie rodzinę i przyjaciół, którzy znają cię dobrze i długo. To oni pomagają ci stać na ziemi.
Oni są dość pewni siebie.
BC: Problemem jest, że pewność siebie postrzegana jest czasem jako arogancja. Ja definitywnie jestem osobą, która ma pewne niedociągnięcia.
Na przykład?
BC: Na przykład technologia, nie jestem w tym zbyt dobry. Używam oczywiście, ale biada, jeśli coś szwankuje. Wtedy jestem załatwiony.
Natura, muzyka i książki: tak Brytyjczyk spędza wolny czas
Czy jesteś kimś, kto zawsze ma swój telefon w ręce?
BC: Tylko zawodowo. Ponieważ nigdy nie dotrzymywał bym terminów spotkań. Kiedy jestem w domu nie chcę o nim wiedzieć.
Co robisz, kiedy jesteś w domu?
BC: Po pierwsze wolę to, co jest komfortowe. Nie ma nic lepszego niż siedzenie na sofie przed płonącym ogniem kominka i oglądanie dobrego filmu. Często czytam ksążki, to mnie relaksuje.
Trenujesz jakiś sport?
BC: Nie w siłowni. Wolę spacerować na łonie natury. Lub w parku. Wtedy mam wolną głowę. Muzyka także pomaga.
A co lubisz najbardziej?
BC: Co popadnie. Szczególnie lubię piosenki, które dają do myślenia. One mówią o tym co się dzieje na świecie. Na przykład "Burn the Witch" Radiohead. Ta piosenka dotyka moją duszę.
Co powinniśmy zrobić, żeby świat był lepszy?
BC: To zależy od każdego z nas, jak i w co jest się zaangażowanym. Ja pracuję z fundacją charytatywną Liberty, która zajmuje się prawami człowieka w Anglii. Próbujemy wspierać ludzi, którzy są blokowani z powodu ich pochodzenia, koloru skóry, czy wyznania.
Przekroczyłeś 40-tkę. Czy patrzysz z nostalgią na wstecz w swoje lata 20-te?
BC: Zupełnie nie. Im starszy jestem tym szczęśliwszy w związku z tym jakie stało się moje życie. Doceniam, jakie ono jest wspaniałe bardziej niż kiedykolwiek. Z moją rodziną i wspaniałymi ludźmi dookoła mnie. Z niecierpliwością patrzę co nadchodzi.


 https://marykk1990.tumblr.com/post/161689166919/garuda-dreams-of-rain-ben-locked


Brak komentarzy: