250. Guantanamo Diary
Jak podaje Deadline Kevin Macdonald podpisał kontrakt na reżyserię filmu "Guantanamo Diary".
Już od zeszłego roku wiadomo, że firma Benedicta i Adama Acklanda Sunny March wspólnie z wytwórnią Zero Gravity Marka i Christine Holderów zajmują się pracami przygotowawczymi do produkcji filmu opartego na historii Mohamedou Ould Slahi zapisanej w jego "Dzienniku z Guantanamo".
Scenariuszem do filmu zajmuje się Michael Bronner.
Bohater wspomnień został oskarżony o współpracę z terrorystami, którzy dokonali zamachu na Amerykę 11 września 2011. I przez ok. 14 lat siedzi w Guantanamo, amerykańskim obozie na Kubie, jako więzień numer 760. Do dziś nie doczekał się oficjalnego oskarżenia.
Był poddawany specjalnym sposobom przesłuchiwań, do których zaliczało się nawet podtapianie. W jego wspomnieniach pojawiają się opisy łamania żeber, trzymania bez snu przez wiele dni, zaciąganiu z zasłoniętymi oczyma nad morze i grożenie, że zostanie stracony, zmuszanie go do picia wody morskiej i odbywania poniżających stosunków ze strażniczkami.
Dwóch oskarżycieli wojskowych porzuciło sprawę Slahiego uznając, że jego pogrążające zeznania nie są wiarygodne, ponieważ zostały wymuszone torturami.
W 2010 roku więzień miał zostać zwolniony, lecz odrzucono jego apelację i nadal przebywa w Guantanamo...
Mohamedou nie doczekał się wolności, został jednak opublikowany jego dziennik, w którym są opisy drastycznych technik wydobywania zeznań. Do wydania był gotowy już w 2005 roku, ale amerykański sędzia początkowo nie zezwolił na publikację. Stała się ona możliwa po apelacji adwokatów Slahiego.
Amerykańskie władze wojskowe zgodziły się na wydanie dzienników, ale po dokonaniu w nim zmian, głównie polegających na wyczernieniu imion i nazwisk Amerykanów, z którymi się stykał Mauretańczyk (czyli z jego punktu widzenia jego oprawców).
Tak ocenzurowany dziennik pod tytułem "Dziennik z Guantanamo" ukazał się w księgarniach na Zachodzie, a w 2015 roku także w Polsce.
Na podstawie tego oraz tego artykułu.
Już od zeszłego roku wiadomo, że firma Benedicta i Adama Acklanda Sunny March wspólnie z wytwórnią Zero Gravity Marka i Christine Holderów zajmują się pracami przygotowawczymi do produkcji filmu opartego na historii Mohamedou Ould Slahi zapisanej w jego "Dzienniku z Guantanamo".
Scenariuszem do filmu zajmuje się Michael Bronner.
Bohater wspomnień został oskarżony o współpracę z terrorystami, którzy dokonali zamachu na Amerykę 11 września 2011. I przez ok. 14 lat siedzi w Guantanamo, amerykańskim obozie na Kubie, jako więzień numer 760. Do dziś nie doczekał się oficjalnego oskarżenia.
Był poddawany specjalnym sposobom przesłuchiwań, do których zaliczało się nawet podtapianie. W jego wspomnieniach pojawiają się opisy łamania żeber, trzymania bez snu przez wiele dni, zaciąganiu z zasłoniętymi oczyma nad morze i grożenie, że zostanie stracony, zmuszanie go do picia wody morskiej i odbywania poniżających stosunków ze strażniczkami.
Dwóch oskarżycieli wojskowych porzuciło sprawę Slahiego uznając, że jego pogrążające zeznania nie są wiarygodne, ponieważ zostały wymuszone torturami.
W 2010 roku więzień miał zostać zwolniony, lecz odrzucono jego apelację i nadal przebywa w Guantanamo...
Mohamedou nie doczekał się wolności, został jednak opublikowany jego dziennik, w którym są opisy drastycznych technik wydobywania zeznań. Do wydania był gotowy już w 2005 roku, ale amerykański sędzia początkowo nie zezwolił na publikację. Stała się ona możliwa po apelacji adwokatów Slahiego.
Amerykańskie władze wojskowe zgodziły się na wydanie dzienników, ale po dokonaniu w nim zmian, głównie polegających na wyczernieniu imion i nazwisk Amerykanów, z którymi się stykał Mauretańczyk (czyli z jego punktu widzenia jego oprawców).
Tak ocenzurowany dziennik pod tytułem "Dziennik z Guantanamo" ukazał się w księgarniach na Zachodzie, a w 2015 roku także w Polsce.
Na podstawie tego oraz tego artykułu.
Komentarze