457. Przed premierą Ironbark na Sundance Film Festival 2020
Przed premierą filmu Ironbark na Sundance Film Festival 2020 wiele się o tym filmie mówi.
Należy do grupy wymienianych jako najbardziej wyczekiwane, ekscytujące i są w kręgu zainteresowań dystrybutorów.
Oto fragment rozmowy Deadline z Benem Browningiem z FilmNation na temat filmu:
Deadline: Mama wrażenie, że wielu spodziewało się zobaczyć Ironbark na którymś z jesiennych festiwali w zeszłym roku...
Browning: Nie pamiętam dokładnie, ale to była jedna z tych wielkich przemian aktorskich. Czujesz to i kiedy oglądasz film z publicznością, czujesz ich reakcję na to. Myślę, że bardzo skutecznie przekazuje, w prostych ujęciach, przez co przeszedł ten facet. Zaangażowanie Benedicta było ogromne. On naprawdę w to wszedł.
Deadline: Jak wydźwięk tego filmu ma się do filmu Tinker Tailor Soldier Spy (Szpieg)? Wydają się być zbliżone...
Ben Browning: Nie uważam, że są podobne.
Należy do grupy wymienianych jako najbardziej wyczekiwane, ekscytujące i są w kręgu zainteresowań dystrybutorów.
Oto fragment rozmowy Deadline z Benem Browningiem z FilmNation na temat filmu:
Deadline: Mama wrażenie, że wielu spodziewało się zobaczyć Ironbark na którymś z jesiennych festiwali w zeszłym roku...
Browning: Nie zgłaszaliśmy go na żaden festiwal.
Możliwe, że nie wszyscy wiedzą, ale mieliśmy w warunkach produkcji pewną zmianę. Jest taki fragment w filmie, kiedy Benedict
Cumberbatch przechodzi poważną transformację
ciała, co odbiło się mniej więcej trzy i pół miesiąca
później i miało wpływ na harmonogram powstawania filmu.
Dążyliśmy do tego, aby był to
klasyczny dramat, jak The Imitation Game (Gra tajemnic) i The King's Speech (Jak zostać królem).
Osiągnięcie dokładnie tego i świadomość, gdzie zadebiutować,
była dla nas naprawdę ważna. To prawda, że język filmu
niekoniecznie jest taki, żeby myśleć o nim jako o filmie
na Festiwal w Sundance, ale wydawało nam się, że ta premiera da filmowi
przestrzeń do zaprezentowania się jako coś zupełnie innego.
Deadline: Ile kilogramów zrzucił Benedict? Słyszeliśmy, że to było coś około 13 - 16 kilogramów. Browning: Nie pamiętam dokładnie, ale to była jedna z tych wielkich przemian aktorskich. Czujesz to i kiedy oglądasz film z publicznością, czujesz ich reakcję na to. Myślę, że bardzo skutecznie przekazuje, w prostych ujęciach, przez co przeszedł ten facet. Zaangażowanie Benedicta było ogromne. On naprawdę w to wszedł.
fot. z planu filmu Ironbark via FilmNation Deadline |
Deadline: Jak wydźwięk tego filmu ma się do filmu Tinker Tailor Soldier Spy (Szpieg)? Wydają się być zbliżone...
Ben Browning: Nie uważam, że są podobne.
Oczywiście jest coś w świecie
szpiegostwa z połowy XX wieku, co kojarzy się z czymś podobnym do Szpiega, czy języka Le Carré'a (autor książki "Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg", na podstawie której nakręcono film). Podobnie jest z postaciami o
nieodgadnionych pobudkach. To, co uważam, że wyróżnia Ironbark, to że
jest to historia poprowadzona bardzo emocjonalnie, pokazująca charaktery dwóch
mężczyzn, którzy poprzez współpracę ze sobą osiągają coś
niesamowitego. To na prawdę jeden z tych filmów, które próbują angażować w klasyczne opowiadanie historii i myślę, że publiczność w to wchodzi.
Komentarze