040. Trzy lata temu na Off Plus Camera Festival



Siódma edycja Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego Off Plus Camera odbyła się w dniach od 2 maja do 11 maja 2014 roku.

Przedostatniego dnia Off Plus Camera miało miejsce niewątpliwie cieszące się największym zainteresowaniem wydarzenie: pokaz krótkometrażowego thrillera "Little Favour" połączony ze spotkaniem z twórcami, a wśród nich - Benedictem Cumberbatchem. Tego dnia aktor odebrał z rąk dyrektorki artystycznej festiwalu Anny Trzebiatowskiej nagrodę "Pod Prąd" oraz wykonał odcisk dłoni, który potem został umieszczony w Krakowskiej Alei Filmowej.
przylot Benedicta i odjazd samochodem na festiwal



Przyjazdowi Cumberbatcha do Krakowa towarzyszyło szaleństwo. Wejściówki na spotkanie z aktorem rozeszły się w mgnieniu oka. Nie było jednak masowej histerii ani dantejskich scen pod kinem Kijów. 
Fani zjawili się tłumnie i zaprezentowali imponującą organizację, formując ponumerowaną kolejkę, ciągnącą się na kilkaset metrów. Oczywiście by znaleźć się na jej początku, trzeba było stawić się na miejscu jeszcze bladym świtem: najwytrwalsi fani czekali na Cumberbatcha od wczesnych godzin porannych.

Na spotkaniu po projekcji, oprócz samego Benedicta, pojawili się producenci Adam Ackland i Adam Selves oraz aktor Nick Moran. Opowiedzieli o pracy wytwórni Sunny March.

Nick Moran mówił: "Piękno filmów krótkometrażowych, w przeciwieństwie do dużych produkcji, polega na tym, że władzę mają goście, którzy są przyjaciółmi. Nie ma nad nimi szefów z dużych amerykańskich wytwórni, którzy dyktują, co można, a czego nie można zrobić." Moran mówił też, że filmy krótkometrażowe dają fantastyczną wolność współpracy, która trwa jedynie dwa lub trzy dni, dzięki czemu można zaprosić ludzi, którzy pracowali nad filmami o Batmanie czy Jamesie Bondzie. Ci ludzie nie znajdą wolnych dwóch czy trzech miesięcy na pracę nad pełnometrażowym filmem, ale znajdą dwa lub trzy dni na krótki metraż.
Nick Moran przypomniał również , że był gościem festiwalu Off Plus Camera w 2013 roku, a bardzo dobre wspomnienia z poprzedniej wizyty odegrały dużą rolę w podjęciu decyzji co do kolejnych odwiedzin.

W ciepłych słowach o mieście wyrażał się także Benedict, który przyznał, że miasto ma wszelkie warunki, by w przyszłości stać się miejscem produkcji kolejnego filmu Sunny March.

Na razie nic z tego nie wyszło, ale może kiedyś...


Kilka pytań mieli okazję zadać także obecni na sali fani. Mimo, że w sali kina Kijów zebrało się niemal tysiąc osób, atmosfera podczas spotkania była swobodna, a goście w świetnym nastroju opowiadali o produkcji "Little Favour". Nawiązując do pojawiającego się w filmie czarnego charakteru - Rosjanina, Ackland wspomniał o decyzji Władimira Putina zakazującej aktorom przeklinania w tamtejszych filmach pod groźbą grzywny i więzienia. Cumberbatch skwitował decyzję jedynie krótkim: "f*ck that sh*t". Gwiazdor przyznał też, że myśli nad spróbowaniem swoich sił w reżyserii, zapewnił jednak, że nie chce, aby Sunny March stała się tylko "nośnikiem jego próżności".
- Warunki pracy aktorów i ekipy są dla mnie bardzo ważne. Nasza praca jest formą sztuki, ale jest też rzemiosłem. Kiedy kończymy, mamy swoje prywatne życia, rodzinę, przyjaciół i to całkiem osobna sprawa, ale kiedy przychodzisz do pracy i wiesz, że robisz to z istotnych powodów, musisz być traktowany z szacunkiem, mieć spokój umysłu. (...) Pracownicy techniczni działają dzień za dniem, projekt za projektem, i trudno wkładać w to całe serce, o ile nie ma się z tego radości - opowiedział o pracy w swojej wytwórni Cumberbatch. Przyznał, że jak większość aktorów, jest "dość rozpieszczony", jednak priorytetem są dla niego dobre warunki pracy w Sunny March.

Po serii pytań Benedict Cumberbatch odebrał z rąk Anny Trzebiatowskiej, dyrektor artystycznej festiwalu specjalną nagrodę "Pod Prąd", przyznawaną artystom za wkład w rozwój kultury niezależnej.
Dziękując za statuetkę, Cumberbatch określił wręczanie jej aktorowi mającemu na koncie szereg ról w mainstreamowych produkcjach jako "dość perwersyjne".
Wyraził jednak wdzięczność, że organizatorzy docenili, że obok wysokobudżetowych produkcji wierzy także w niezależne kino. 

Gwiazdor wykonał także odcisk dłoni w płycie, która potem znalazła się w Krakowskiej Alei Filmowej. 


 

 







Ekipa Sunny March na produkcję filmu pozyskała prawie 90 tys. funtów dzięki crowdfundingowi, czyli finansowaniu przez drobne, jednorazowe wpłaty dokonywane przez osoby zainteresowane projektem.

Ponieważ nie było mnie w tym dniu w Krakowie wykorzystałam sprawozdanie z wydarzenia opisane TU przez panią Karolinę Kandulską.








Relacja z festiwalu: 
 Relacja z pobytu:






Komentarze