28 maja 2019 roku na Leicester Square odbyła się londyńska premiera Good Omens, serialu który powstał na podstawie powieści autorstwa Neila Gaimana i Terry’ego Pratchetta z 1990 roku.
Serial dostępny na platformie Amazon Prime Video od 31 maja.
Tymczasem w Variety Neil Gaiman wyjaśnił dlaczego wybrał Cumberbatcha do roli Szatana w swojej adaptacji. Bo kiedy tak zastanawiał się, kto mógłby być Szatanem przychodziło mu do głowy tylko jedno nazwisko: Benedict Cumberbatch.
"Jeśli patrzyłem na to z takiego punktu widzenia, że w naszym show Frances McDormand będzie Bogiem, to kto nie zostanie od razu zmieciony z ekranu przez tą naszą koncepcję Frances? Kto ma wystarczające kwalifikacje głosowe?"
"Patrzyłem jak gra i poczułem, że to była magia, coś absolutnie zadziwiającego. I zacząłem myśleć: dobra, kogo ja znajdę? Kto może mi zapewnić występ na odpowiednim poziomie na tak niewielkiej przestrzeni? Benedict był więc pierwszym wyborem."
Szczęśliwie reżyser serialu Douglas McKinnon pracował z Cumberbatchem przy Sherlocku i miał dane kontaktowe. Więc Gaiman wykorzystał okazję i napisał do aktora maila, a następna rzecz o której wiedział było, że Cumberbatch jest w studiu nagraniowym.
"Zaraz, gdy Benedict zaczął pracę nad kwestiami po swojemu, całość nabrała życia. Nagle to przestał być film o potworach. Nagle to znowu zaczął być 'Good Omens'. Miałem kogoś, kto mógł być wielki na 500 stóp, a zarazem nieobecnym ojcem niezdolnym do radzenia sobie z buntowniczym dzieciakiem."
Potem film poszedł do obróbki dźwiękowej i wizualnej, a Jean-Claude Deguara i jego ekipa opracowali Szatana metodą CG, dzięki czemu nabrał trochę charakteru i ruchów Benedicta, co sprawiło, że postać została kompletnie uszczegółowiona.
Mimo, że Szatan tak na prawdę nie pojawia się w powieści Gaimana, pisarz producent wiedział, że publiczność chciałaby zobaczyć taką postać w adaptacji.
Serial dostępny na platformie Amazon Prime Video od 31 maja.
![]() |
londyńska premiera Good Omens (x) |
![]() |
londyńska premiera Good Omens (x) |
"Jeśli patrzyłem na to z takiego punktu widzenia, że w naszym show Frances McDormand będzie Bogiem, to kto nie zostanie od razu zmieciony z ekranu przez tą naszą koncepcję Frances? Kto ma wystarczające kwalifikacje głosowe?"
W sześcioczęściowej adaptacji
powieści Gaimana i Terry'ego Pratchetta Szatan jest postacią, która ma 500 stóp wysokości i z pewnością
wygląda przerażająco, ale Gaiman wspominał, że tak na prawdę chciał pokazać ludzką stronę stworzenia. Więc kiedy Szatan pojawia
się w szóstym i ostatnim odcinku, nie sieje spustoszenia, zamiast
tego odbywa intymną rozmowę ze swoim synem Antychrystem (zagrany przez Sama Taylora Bucka) i wspomina, że był nieobecny w większości życia
dziecka.
W przedstawieniu z tak znanymi i uznanymi aktorami jak Michael
Sheen, David Tennant i McDormand, Gaiman wiedział, że potrzebuje
odpowiedniego wykonawcy, aby nasycić szatana bardzo potrzebnymi
niuansami. Po napisaniu scenariusza do każdego odcinka, kiedy przeczytał sobie kwestie Szatana, od razu wiedział, że potrzeba im "czegoś o wiele lepszego". Wtedy pomyślał o Cumberbatchu. Widział go wcześniej na londyńskim przedstawieniu charytatywnym jak interpretował list jakiejś znanej osoby (mowa oczywiście o Letters Live)."Patrzyłem jak gra i poczułem, że to była magia, coś absolutnie zadziwiającego. I zacząłem myśleć: dobra, kogo ja znajdę? Kto może mi zapewnić występ na odpowiednim poziomie na tak niewielkiej przestrzeni? Benedict był więc pierwszym wyborem."
Szczęśliwie reżyser serialu Douglas McKinnon pracował z Cumberbatchem przy Sherlocku i miał dane kontaktowe. Więc Gaiman wykorzystał okazję i napisał do aktora maila, a następna rzecz o której wiedział było, że Cumberbatch jest w studiu nagraniowym.
"Zaraz, gdy Benedict zaczął pracę nad kwestiami po swojemu, całość nabrała życia. Nagle to przestał być film o potworach. Nagle to znowu zaczął być 'Good Omens'. Miałem kogoś, kto mógł być wielki na 500 stóp, a zarazem nieobecnym ojcem niezdolnym do radzenia sobie z buntowniczym dzieciakiem."
Potem film poszedł do obróbki dźwiękowej i wizualnej, a Jean-Claude Deguara i jego ekipa opracowali Szatana metodą CG, dzięki czemu nabrał trochę charakteru i ruchów Benedicta, co sprawiło, że postać została kompletnie uszczegółowiona.
Mimo, że Szatan tak na prawdę nie pojawia się w powieści Gaimana, pisarz producent wiedział, że publiczność chciałaby zobaczyć taką postać w adaptacji.
Dodatkowo stworzył zupełnie nową
fabułę po scenie szatana, której także nie ma w książce, aby utrzymać fanów w napięciu.
"Dzięki temu publiczność będzie śledzić akcję z zaangażowaniem, mam nadzieję do samego końca odcinka 6. To było dla mnie ważne. Myślałem: dobra, pozwolę wielkiemu Szatanowi pojawić się w kulminacyjnym momencie, w
którym wydarzyłoby się to w książce. Ale zamiast tego, zamierzam
przedstawić inną fabułę". Gaiman nie chciał, żeby widz wiedział co się wydarzy, bo przeczytał książkę, chciał zaskoczyć.
I chyba się udało. :)
I chyba się udało. :)
![]() |
Neil Gaiman 28 maja na premierze w Londynie (x) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz